piątek, 14 października 2016

Śniadanie mistrzów

Śniadanie mistrzów...
Dziś trochę z innej beczki :) Dzień z życia Mili...
Zawsze pracujemy ciężko i w pocie czoła, ale od czasu do czasu, dla relaksu na 10 minut wyciszamy telefony i jemy wspólne śniadanie jak na rodzinę przystało :P
Tu wielkie podziękowania dla naszych wspaniałych kucharek, bo jeszcze nigdy nie jadłam tak wspaniałej jajecznicy - kolokwialne niebo w gębie :)
To dla nas bardzo wyjątkowe wydarzenie, bo tak na prawdę w natłoku spraw i telefonów, bardzo rzadko udaje nam się wygospodarować wspólne spokojne 15 minut. Ale mamy mocne postanowienie, aby choć raz w miesiącu rytuału dotrzymać.

Skoro dziś o nietypowych, wkrótce na pewno opowiem jak to u nas wygląda dzień typowy :) (choć pewnie, żeby temat wyczerpać, rozbiję go na kilka postów).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz